11 mdh katharsis

Angela

ech, mi zależy, ale czasem tak bardzo nie chce mi się iść (jeszcze, gdy na dworze mróz) na przystanek, potem 30 minut w autobusie, potem na hufcu (loozik), a potem znów 30 min autobus i droga do domu, a mam dalej niż Wy <lol> .. Ale sie staram, serio...

Wojtek

a ja mam 1,5 kilometra na przystanek, autobus co pol godziny jedzie, zazwyczaj mam wszystko zasypane, szklanka, mrozi od lasu, autobusem 10 minut i piechta na hufiec przez park i inne ustrojstwa... jakos nie nazekam chodz czasem mi sie tez nie chce...

Joasia

jejku, ale nie chodzi o to, żeby się licytować, kto ile ma do hufca i z powrotem, tylko o coś innego...
Poza tym myślę, że i tak są jeszcze pewne wady, których Druhna nie wypisała.

anim

z tego co wiem to nie byłaś na tej zbiórce, więc moze podzielisz się tymi zauwazonymi przec Ciebie wadami? w koncu o to chodzi w tym temacie..

Joasia

Uważam, że naszym podstawowym błędem nie są określone dokładne godziny zbiórek, jak przystało na porządną drużynę - każdego szczebla. My, a przede wszystkim nasi rodzice, bo od nich tak na prawdę zależy nasze być albo nie być w ZHP, powinni wiedzieć, od której do której trwa zbiórka. W soboty to ważne - często się gdzieś wyjeżdża, ma obowiązki domowe, wiele z nas jest uzależnionych od autobusów. Trzeba określić, ile ma trwać każda zbiórka, a jeżeli ma być jakaś dłuższa, to wtedy o tym zawiadomić. Wtedy uniknie się wychodzenia osób ze zbiórek. Myślę też, że kulejemy z naborem - jesteśmy coraz starsi, a nowych ludzi nie przybywa. Wielkim minusem jest to, że nasza kadra często spóźnia się na zbiórki, co powoduje w nas niechęć. Co by było, gdybyśmy klucze i wejście na domek mieli uzależnione od kadry? Stalibyśmy, niejednokrotnie w zimnie, na dworze, czekając na zbawienie. Jeżeli prowadze zbiórkę, to staram się być conajmniej 15 minut przed nią, żeby wszystko przygotować! I tu następna sprawa - wiele zbiórek (nie mówię, że każda, myślę, że to teraz się poprawiło) było przygotowanych na chybcika - bez planu, czasem ładu i składu, choć często jest tak, że dopiero zbiórka tak naprawdę pokazuje, jak przebiegnie, ale musimy, prowadząc zbiórki w przyszłości dobrze wszystko zaplanować.

AdaśKiller

sorki ale nigdy nikogo niema na gg to sie pytom tu, mgłbych iść na pogrzeb w mundurze (Dzisioj Bylech Ale niewiedziołech czy moga i czy wypada)

Asia Raczej w drużynce działasz, można to zauwarzyć i to nie wyśilając sie nawet, więc masz pełne prawo na wypowiadanie się w tej sprawie (co innego ja)

potworek

Każdy kto należy do 11 ma prawo do wypowiadania się w tym temacie, bądz osoby bardoz blisko związane, które znają (dobrze! nie tylko powierzchownie) sytuację panującą u nas.

To prawda co powiedziała Asia - naszym ogromnym minusem (w szczegolnosci moj i dh Basi, bo spodziewam się że to do nas było kierowane) jest to że się spóźniamy. Pamietam że ostatnio nei udało mis ię wyrobić, wiem przepraszam, ale to była wyjatkowa sytuacja, a wczesniej... juz nawet nie pamietam czy się spozniałam, ale no to jest nie ważne. OBiecuję że postaram się poprawić!!

cos jeszcze chcialam napisac, ale juz nei pameitam.

simon

te obietnice o "nie spoznianiu" slysze od jakiegos roku...

potworek

dlatego też chciałam zmienić godizne zbiórki, myślę że to by też troszkę wpłynęło na nasze spóźnianie się.

no i proszę żeby wszyscy mi powiedzieli czy zgadzają się na zmianę godizny zbiórki na wcześniejszą? NP.11??

KlauduŚ

Co do naszej druzynki to fest mi na niej zalezy i nawet sie nie spodzieałam ze bedzie dla mnie tak ważna , przy was moge sie wyluzowac i w ogóle ale mnie nie martwi najbardziej to ze ktos tam sie troszku spóźni, wiadomo kazdemu sie zdaza tylko to ze coraz mniej jest nas na tych zbiórkach... jest nas dużo tylko wtedy gdy ma być coś fajnego albo jakiś wyjazd ... ehh ja wiem ja też nie zawsze jestem ale staram sie ...

a co do zmiany godziny zbiórek to mam mały problem bo będe musialam poszukac innego busa, ale coś sie wymysli ... Smile

Buziaki DLa wszysTkich :** Kochom Wos Smile

Angela

(heh, my też Cie kochomy :>)..
Ci, co mieszkają najbliżej przeważnie się spóźniają, bo sądzą, że zdążą.. i to nie tylko u nas tak jest. I naprawdę czasem się zdarza, bo kogos mama przytrzymie, ktoś za długo na posiedzeniu będzie albo Łatek będzie chciał na dwórr.. więc nie ma co ich obwiniać, oni wiedzą o tym i chcą się poprawić - dajmy im szansę Very Happy

a co do tego, ze coraz mniej nas jest, to fakt, niektorzy tak jak powiedziala Klaudia - przychodza jak cos sie dzieje.. ech, w ogole co do tego co Joasia gadała - zróbmy w przyszłym roku kalendarzowym (<rotfl>) nabór.. :>

Joasia

coś mi siejeszcze a'propos wad naszej drużyny przypomniało. Często jest tak, że słyszymy słowa, które nie mająpokrycia w teraźniejszości lub przyszłości. Przykład? 1 kwietna 2005 roku oddałam radzie Druzyny wniosek o zrobienie mi biegu po furażerkę. Obiecane mi zostało, że będę go miała w wakacje roku pańskiego 2005. Po wakacjach pełna żalu upomniałam się o wspomniany bieg i powiedziano mi, że będę go miała do końca września. Wrzesień minął, a mnei powiedziano, że NA PEWNO będę miała ten bieg jako pierwsza. Potem dowiedziałam się ,ze cś jeszcze trzeba zrobić, by furażerkę otrzymać. Zadania wykonałam i pełna nadziei pojechałam na obóz. A na obozie co sieokazało? Że nikt mi o pewnych rzeczach nie powiedział. A gdy wstałam rano ostatniego dnia zobaczyłam uśmiechnięte twarze 4 osób z nowymi nakryciami głowy. Nie umiem opisać co wtedy czułam. Rozżalenie, gorycz. I już nie chcę. Poza tym myślę, że źle się dzieje w naszej drużynie - wiele osób siezmieniło, wiele nie chodzi na zbiórki, bo czasem siejakoś nie tak czuje na nich. Ja jeszcze mam nadzieję, że będzie lepiej, ale powoli zaczynam ją tracić.
Czasem wydaje mi się, że w naszje drużynie jest przerost formy nad treścią. Do dowolnej interpretacji. I że byt dużo, rzeczy czasem niemożliwych się od nas wymaga. Jesteśmy tylko ludźmi.

Mimo wszystko strasznie czujęsiez całą druzynką związana emocjonalnie, uwielbiam was i uwielbiam z wami przebywać. To wyżej to opis moich uczuć i spostrzeżeń.

sim

no wiec... odpisujac druhnie bb: mam nadzieje ze za kilka lat gdy druznynowym tej druzyny bedzie inna osoba rownierz druhna, jako byla druzynowa, uslyszy slowa mowiace o tym ze `gow... druhne obchodza sprawy druzyny, bo druhna juz w niej nie jest i sie nie orientuje w pewnych sprawach`
ja sie czasem udzielam na tym forum dlatego ze bylem w tej druzynie i bylem w niej przybocznym! moze to i licha funkcja.. bo nijak ma sie do granatowego sznura ale....
poza tym na licznych imprezach, biwakach i zbirkach widac co sie w tej druzynie dzieje Smile

wiec tak do konca nie jest prawda ze nie mam pojecia.
kolejna rzeca jest to ze mam kontakt z innymi ludzmi z druzyny którzy tez czasem cos powiedza na ucho...

jestm chamski, wiem! ale jakby nie bylo moje opinie nie biora sie z kosmosu! tym bardziej ze ludzie z 11 mdh czesto mnie popieraja. szkoda tylko ze niektorym brak odwagi zeby cos szczerze napisac. no chyba ze druhna bb juz wszystkim wpiola `dyplomatyczne´ podejscie do zycia...

ja uwazam ze druzyna bardzo podupadla.... sypie sie z kazdej strony! widac to tez tutaj na forum. 3 lata temu tez byla w podobnzm stanie.. ale jesli komus sie chce to potrafi temu zaradzic! kiedys druhnie bb sie to udalo, tylko dzieki niej Wink

moze teraz zamiast sie klocic bzslcie sie wsyzscz wyiueli do roborty???????

AdaśKiller

jak tak tego slucham to mam coraz wiecej wątpliwosci. Jestem w drużynce krótko ale strasznie sie z nią zrzylem, niewiem jak bylo wczesniej, ale teraz trzeba sie przyznac, wspaniale nie jest, nas na zbiórkach faktycznie jest coraz mniej i zauważylem że coraz czescie kłócimy sie o bzdety. Dobra, co do przesuniecia zbiórek jestem za, a wracając do pytania druchny BB to trzevba by zacząc od eliminowania naszych minusów, dopiero kiedy zmniejszymy do minimum bedziemy sie mogli zając rozwijaniem plusów (Przykład: Jeżeli nie wszyscy będziemy przychodzic na zbiórki to jak mozemy rozwijac plusy CAŁEJ Druzynki)

Angela

Za dużo 'ukrywania', tajemnic i niedomówień.